Francuskie słowo chevalier, oznaczające rycerza, wywodzi się z innego francuskiego słowa cheval które oznacza koń. Jest tak ponieważ rycerz kojarzy się z koniem. Wygląd zewnętrzny rycerza imponował wszystkim, bo była to na prawdę nieprzeciętnie malownicza postać. Największe wrażenie robiła zbroja. Rycerz wydawał się człowiekiem niezwykłym: pierś okrywała mu kolczuga, twarz osłaniał hełm. Poruszał się on najczęściej konno, przy każdym ruchu zbroja chrzęściła, co na pewno nie pozostawało niezauważone. Ich głównym zajęciem była walka. Nie była to indywidualna walka, tylko zbiorowa, grupy przeciwko grupie. Turnieje traktowano bardzo poważnie. Wśród sławnych rycerzy, o których czynach i przygodach układano pieśni, są postacie historyczne, ludzie żyjący na prawdę, jak np. Ryszard Lwie Serce, król Anglii zmarły w 1199 roku, ale są też postacie powieściowe, istniejące tylko na papierze, na przykład słynni rycerze Okrągłego Stołu! Centralną postacią tej powieści jest król Wielkiej Brytanii z V wieku, Artur, wódz Celtów, o którym nic właściwie nie wiadomo. Byli jednak, rzecz jasna, również i źli rycerze. W powieściach i w pieśniach rycerskich (opiewających bohaterskie czyny rycerzy, takich jak najsłynniejsza z nich pieść o Rolandzie) pojawiają się też postaci zdrajców i kłamców, rycerze dla przyjemności prześladujących i zabijających ludzi. W pieśni o Rolandzie występuje postać słynnego zdrajcy Ganelona. Ale źli rycerze to nie tyle zdrajcy, ile swoiste potwory, tak jak olbrzym Morhołt ze średniowiecznej legendy celtyckiej o Tristanie i Izoldzie. Średniowiecze lubiło opisywać świat, w którym dobrzy walczyli ze złymi. Powieści rycerskie wykorzystują to napięcie między Dobrem a Złem, honorem i brakiem honoru; akcja rozwija się dzięki temu przeciwstawieniu postaci.